Droga donikąd Droga donikąd
2752
BLOG

J.Sasin zastąpi prezydentową Warszawy - wolne żarty!

Droga donikąd Droga donikąd Polityka Obserwuj notkę 96
Nadal przecieram oczy ze zdziwienia, jak patrzę na sondaże preferencji wyborczych na prezydenta Warszawy i widzę w nich kandydata Prawa i Sprawiedliwości Jacka Sasina. Wszystko drodzy Państwo mogłem przewidzieć, ale J.Sasin na nastepcę Hanny Gronkiewicz-Waltz? To ja przepraszam, ale te wybory PiS najwyraźniej zamierza przegrać w przed biegach. Niech mi ktoś powie, że będzie on charyzmatycznym, wyrazistym kandydatem, który bardzo zasłużył się stolicy? No bo niby czym? Jako kandydat na prezydenta (nie szukając w Internecie), oprócz tego, że był wojewodą mazowieckim, wiceburmistrzem Śródmieścia i bliskim współpracownikiem prezydenta Polski i wcześniej miasta Lecha Kaczyńskiego to nie pamiętam, po jakich działaniach dla Warszawy, można było zapamiętać obecnego kandydata PiS jako ważnego dla nas, mieszkańców stolicy?
PiS jako ugrupowanie polityczne, chwalące się tym, że rzekomo przewodnią rolą na opozycji nie jest w stanie wskazać kandydata, który nie tylko przekona twardy elektorat PiS, to zachęci centrum i tych z lewej strony warszawiaków? Już teraz mówi się o prawdopodobnej koalicji PSL z PO, a to patrząc na obecny układ polityczny ¾ radnych Mazowsza. Co na to PiS? Same słowa o tym, że wygrają wszędzie i ze wszystkimi.  Od razu nasuwa się pytanie, czy wybór Pana Jacka Sasina, to efekt koalicyjnych rozmów PiS – Polski Razem czy SP Z.Ziobro? Czy raczej wskazanie miejsca partnerom politycznym PiS jako przystawkom, z których szybko można zrezygnować. Kiedyś partia p. Jarosława Kaczyńskiego potrafiła wskazać p. Czesława Bieleckiego, niepolitycznego, ale kandydata z pomysłem, teraz wskazuje warszawiakom zasłużonego dla partii i polityki p. J.Sasina.  Czy PiS nie mógł choćby wskazać na kandydata Mariusza Kamińskiego, czy jeszcze lepiej Tomasza Porębę?
 
Jako polityk PiS jest dobrym fighterem, jastrzębiem, ale czy naprawdę władza PiS myśli, że przekona nas warszawiaków byśmy karnie poszli do wyborów i posadzili na stolcu prezydenta Warszawy, pana Jacka Sasina? Z całym szacunkiem, dla pana J.Sasina, jako wytrawnego polityka PiS, medialnego, jednak działającego jak płachta na byka pozostałym wyborcom, nie czytającym "od deski do deski" GPC. Wątpię.
Takie samo podejście ma PiS do wyborów prezydenckich. Jest wysoce niepoważne, że partia polityczna, która jawi się na „zbawcę” państwa polskiego i narodu, nie potrafi na niecały rok przed wyborami wskazać swojego kandydata na prezydenta RP. To źle wróży dla PiS i całej opozycji.
Sfrustrowanym warszawiakom, zalewanym przez deszczówkę, stojącym w korkach, nie mogącym pochwalić powrót pomnika „Czterech Śpiących”, na stare miejsce, pozostaje wybór na pozostałych kandydatów z SLD czy burmistrza Ursynowa, czy pozostałych mało znaczących (zgodnie z obecnymi sondażami) kandydatów, czyli kolejna 3 kadencja obecnej pani prezydent Hanny Gronkiewicz – Waltz.
I pozostanie niesmak, że układ partyjny i ordynacja polityczna zablokowała im możliwość wyboru z niepartyjnych specjalistów na włodarza swojego miasta. I na pewno za to „podziękują” partii J.Kaczyńskiego i A. Macierewicza nie idąc do wyborów, bądź oddając głos na inną formację.
Dla dobra Polaków, dobra demokracji, potrzebujemy dobrej opozycji.
Niestety wybór PiS obecnego kandydata na prezydenta Warszawy, to dowód na to, że PiS nie jest przygotowane na przejęcie władzy, tylko na utrzymanie status quo w polskiej polityce. Przykre, ale prawdziwe.

 

 

 

"Tylko prawda jest ciekawa" J.Mackiewicz

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka